Rumuni porwali kobietę z ulicy
Kobieta stała na poboczu, gdy nagle zatrzymało się przy niej ciemne BMW. Wyskoczyło z niego dwóch mężczyzn. Zaczęli ją szarpać i siłą wpychać do auta. Gdy im się udało, z piskiem opon odjechali. Kobietę wyrzucili z samochodu w Lublinie. 24-latka była pobita, obcięto jej włosy, usiłowano ją zgwałcić. Bandyci chcieli wyjechać z kraju, ale otwoccy policjanci we współpracy ze Strażą Graniczną wytropili ich w Bieszczadach.

We wtorek, 31 marca około godz. 18 kierowca jadący drogą nr 50 zauważył na poboczu kobietę szarpiącą się z mężczyznami. Po chwili wciągnęli 24-latkę do ciemnego BMW. Zszokowany kierowca sfotografował zajście i powiadomił policję. – Mężczyzna poinformował o tym, że młodą kobietę wciągnięto do samochodu i że została prawdopodobnie porwana – mówi komisarz Jarosław Sawicki z otwockiej komendy policji. Sprawą błyskawicznie zajęli się kryminalni. Dzięki zdjęciom udało im się szybko wpaść na trop porywaczy. Okazało się, że BMW było zarejestrowane w Bukareszcie i należało do 29-letniej obywatelki Rumunii.
Po kilkudziesięciu minutach od uprowadzenia śledczy ustalili także tożsamość porywaczy, wśród których była także kobieta, oraz ich wizerunki. Śledczy podejrzewali, że sprawcy mogą chcieć wyjechać z Polski, dlatego powiadomili o poszukiwaniach inne jednostki policji oraz Straż Graniczną. Tuż przed północą potwierdziły się ich przypuszczenia.
– Funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w okolicy miejscowości Iskrzynia, na drodze prowadzącej do przejścia granicznego ze Słowacją, zatrzymali czarne BMW – relacjonuje komisarz Sawicki. – W samochodzie znajdowało się dwóch mężczyzn: 30- i 25-latek oraz 29-letnia kobieta, właścicielka auta. Wszyscy to obywatele Rumunii, którzy planowali przekroczyć granicę – dodaje Sawicki.
W samochodzie nie było jednak porwanej 24-latki. Kilka godzin wcześniej w Lublinie porywacze wyrzucili ją z samochodu. Pobitej kobiecie pomocy udzielili policjanci, którzy skontaktowali się z otwockimi śledczymi. Okazało się, że porywacze działali bardzo brutalnie. 24-latkę dotkliwie pobili, okradli, próbowali zgwałcić, także obcięli jej włosy. W toku postępowania policjanci ustalili, że 24-latka, także obywatelka Rumunii, zajmowała się prostytucją, a porwanie miało związek z porachunkami alfonsów. – Zatrzymanych obywateli Rumunii przewieziono do otwockiego aresztu w nocy ze środy na czwartek – mówi komisarz Sawicki. Prokuratura Rejonowa w Otwocku postawiła już zarzuty dwóm mężczyznom i kobiecie, którzy zamieszani byli w uprowadzenie 24-latki. Grozi im kara co najmniej trzech lat więzienia.