Minęły dwa miesiące od otwarcia kopert z ofertami, a przetarg na budowę oczyszczalni ścieków w Józefowie wciąż nie został rozstrzygnięty. Problemem są, jak zwykle, pieniądze. A raczej ich brak. Miasto nie może wyłonić wykonawcy, bo wciąż nie ma całej kwoty potrzebnej do realizacji inwestycji. Czas ucieka i może się okazać, że na budowę zostanie tylko pół roku. A to termin mało realny…
Już kilka tygodni temu informowaliśmy, że władze Józefowa oszacowały koszt budowy oczyszczalni na ok. 21 milionów złotych (brutto). Tymczasem przystępujący do przetargu oferenci wycenili inwestycję na 27-28 milionów złotych (netto). Władze Józefowa zalecały cierpliwość i wystąpiły o zwiększenie dofinansowania z Unii Europejskiej. Minęło 60 dni. W tym czasie oferenci byli związani ofertą przetargową, ale o dodatkowych pieniądzach na inwestycję nadal nic nie wiadomo.
Ratusz trzymał jednak rękę na pulsie i na kilka dni przed wygaśnięciem ofert przetargowych zwrócił się do wszystkich czterech firm z pismem o przedłużenie ważności propozycji o kolejne 30 dni. Gra idzie o wielkie pieniądze, więc przedsiębiorcy zgodzili się na warunki urzędu. Czas jednak płynie nieubłaganie, a zgodnie z podpisanymi dokumentami dotyczącymi przyznanej już dotacji Józefów zobowiązał się do wybudowania oczyszczalni jeszcze w 2015 roku. Nawet w najbardziej optymistycznej dla władz miasta wersji – czyli rozstrzygnięciu przetargu w maju i braku dalszych problemów – czasu na realizację robi się niebezpiecznie mało…
Maj miesiącem rozstrzygnięć
Przetarg nie jest jeszcze rozstrzygnięty i czekamy na decyzję o przyznaniu nam większego dofinansowania. Obawiam się, że w kwietniu raczej jej nie dostaniemy, ale mam nadzieję, że stanie się to na początku maja – mówi wiceburmistrz Marek Banaszek. Jednak nawet jeśli Józefów otrzyma pozytywną decyzję, problemy władz miasta wcale się nie skończą. W Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym dwa stowarzyszenia – Kocham Józefów oraz Otwockie Sosny – złożyły skargę na decyzję pozwolenia na budowę. Sprawa czeka na rozpatrzenie.
– Są przeciwnicy oczyszczalni, którzy robią, co mogą, by nie dopuścić do jej budowy. To nie pierwsza inwestycja, która napotyka tego typu trudności. System prawny w Polsce jest, niestety, tak skonstruowany, że blokowanie jest łatwiejsze niż budowanie. Uzasadnienie skargi złożonej przez Kocham Józefów oraz Otwockie Sosny jest bardzo długie i przygotowane profesjonalnie. Prosiliśmy WSA o jak najszybszy termin rozpatrzenia sprawy i mam nadzieję, że sąd wyznaczy go w najbliższych dniach, a ostateczne decyzje zapadną w maju – wyjaśnia wiceburmistrz Banaszek.
Działka z „terminem ważności”
Istotna jest jeszcze jedna sprawa. Zakładając scenariusz optymistyczny, w którym Józefów w połowie maja rozstrzyga przetarg i wyłania wykonawcę, nie wiadomo, czy przedsiębiorca będzie mógł od razu przystępować do budowy. Ta decyzja także jest w rękach WSA. – Wcześniej niż o ostatecznej decyzji w sprawie pozwolenia na budowę sąd powinien wypowiedzieć się w kwestii wstrzymania wykonania decyzji o pozwoleniu na budowę, o co wystąpiły stowarzyszenia. Decyzja o wstrzymaniu lub o odmowie wstrzymania powinna zapaść jeszcze w kwietniu – wyraża nadzieję wiceburmistrz.
Nie zmienia to faktu, że budowa, która miała ruszyć w marcu, najprawdopodobniej rozpocznie się dopiero na przełomie maja i czerwca – o ile w ogóle. Unijna dotacja została przyznana do końca 2015 roku. Także działka, na której ma powstać obiekt, ma „termin ważności” – Skarb Państwa przekazał ją miastu pod warunkiem realizacji inwestycji.
– Czas na realizację inwestycji jest krótszy, jednak jest ona możliwa do wykonania – wiązałoby się to z pracą na dwie zmiany i w soboty. Spotkałem się także z precedensami, gdy Unia zezwalała na dokończenie inwestycji już po okresie, na który pierwotnie zostało przyznane dofinansowanie. Być może podobnie udałoby się także u nas – wyjaśnia Banaszek. – Natomiast działka faktycznie jest przekazana miastu przez Skarb Państwa z przeznaczeniem na budowę oczyszczalni. Jednak akurat tu termin jest jeszcze długi i nie ma zagrożenia, nawet gdybyśmy budowali oczyszczalnię w przyszłym programowaniu finansowym – dodaje wiceburmistrz.
Nie rezygnujemy
Miasto nie zamierza rezygnować z budowy nawet wówczas, gdy zostanie ona przesunięta w czasie. Pomysł budowy oczyszczalni zaczął się od sporu z Otwockim Przedsiębiorstwem Wo-dociągów i Kanalizacji odnośnie do wysokości stawek za oczyszczanie ścieków. Także teraz, przy utrudnieniach w realizacji flagowej józefowskiej inwestycji, nie słychać nic o rozmowach z otwockim przedsiębiorstwem. Mimo że miesiąc temu taki temat się pojawił, to szybko ucichł. Nie odbyło się zapowiadane na łamach „Linii Otwockiej” spotkanie józefowskich radnych z prezesem OPWiK.
– Nie rezygnujemy z budowy. Współpraca z OPWiK jest dla nas nieakceptowalna. W zeszłym roku zapłaciliśmy za usługę oczyszczania ścieków mieszkańców Józefowa 4,5 mln złotych (netto) i według naszych ocen jest to kwota rażąco zawyżona – dodaje Banaszek. – W tej chwili możemy tylko czekać na rozstrzygnięcia. Wszystkie informacje odnośnie do sprawy sądowej są w aktach, gdyby były dodatkowe zapytania, to nasi prawnicy są na to gotowi i będą reagować – mówi wiceburmistrz.