Szafa z kokainą
Kryminalni z Wawra zanotowali kolejny sukces. Aresztowali mężczyznę, w domu którego znaleźli wartą ponad 7 tys. zł kokainę. 41-latek był tak zaskoczony policyjnym nalotem, że od razu przyznał się do posiadania narkotyków. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Waldemar W. lubił się bawić. Często imprezował na prywatkach, dyskotekach i u znajomych. Żeby wprowadzić się w odpowiedni nastrój, nie wystarczał mu alkohol, dlatego zawsze w domu trzymał torebkę z narkotykami. Ostatnio było go nawet stać na jeden z najdroższych na czarnym rynku biały proszek – kokainę. Kupił jej kilkadziesiąt gramów i ukrył w mieszkaniu. Nie wiedział, że na jego tropie są już kryminalni z Wawra. Gdy funkcjonariusze dostali cynk i potwierdzili podejrzenia, na początku kwietnia zorganizowali nalot. Kiedy stanęli w drzwiach domu, Waldemar W. był jednocześnie zaskoczony i przerażony. – Od razu przyznał się, że posiada w domu kokainę – mówi komisarz Joanna Węgrzyniak z komendy rejonowej Praga Południe.
Policjanci nie musieli długo szukać, bo mężczyzna wskazał im swoją skrytkę w szafie.

– Stróże prawa zabezpieczyli biały proszek w foliowych torebkach – wyjaśnia komisarz Węgrzyniak. Okazało się, że Waldemar W. miał prawie 45 gramów kokainy wartej na czarnym rynku ponad siedem tysięcy złotych. – Badania potwierdziły, że biały proszek to rzeczywiście kokaina. Waldemar W. tłumaczył policjantom, że narkotyki ma na własny użytek i że pochodzą one z Francji – dodaje komisarz.
Waldemar W. przekonywał funkcjonariuszy do tego, że nie handlował kokainą, bo to drogi narkotyk i nie lubi się nim dzielić. – Zażywam środki odurzające podczas imprez – zapewniał stróżów prawa. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał już zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków, za co grozi nawet 10 lat więzienia.