Syn pastwił się nad ojcem
Zamiast opiekować się schorowanym 92-letnim ojcem, na stare lata zgotował mu piekło na ziemi. Adrian S. domagał się od ojca gotówki, a gdy ten odmawiał, bił go i wyzywał. Koszmar starszego mężczyzny trwał wiele miesięcy. Przerwali go dopiero policjanci, którzy zatrzymali domowego kata.

Na pewno nie tak wyobrażał sobie swoją starość 92-letni mieszkaniec Wiązowny. Dorosły syn nie tylko mu nie pomagał, ale stał się jego katem. 57-letni Adrian S. przychodził do ojca zawsze, gdy potrzebował pieniędzy. Senior żyje ze skromnej emerytury, dlatego radził synowi, żeby znalazł dobrą pracę i sam zarobił na swoje potrzeby. Adrianowi S. to się nie podobało. Kiedy ojciec nie chciał dać mu pieniędzy, wpadał w złość, wyzywał go, poniżał i okładał pięściami. – Daj mi pieniądze! – krzyczał 57-latek do ojca. Mężczyzna nie potrafił przeciwstawić się synowi i oddawał mu gotówkę.
Ten horror trwał wiele miesięcy. 92-latek czasami skarżył się innym, że syn źle go traktuje i bije, że boi się o swoje życie. Te informacje dotarły do policjantów z posterunku w Wiązownie, którzy zainteresowali się tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami domu starszego pana.
Szybko potwierdziły się najgorsze przypuszczenia i funkcjonariusze założyli rodzinie Niebieską Kartę. To jednak nie powstrzymało agresji Adriana S., który nadal brutalnie traktował schorowanego ojca. Mężczyzna urządził mu kolejną awanturę. – Potem pobił ojca i zabrał mu 300 zł – mówi komisarz Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Niedawno w domu 92-latka ponownie interweniowała policja. To wtedy stróże prawa zauważyli na ciele seniora liczne ślady pobicia.
– Funkcjonariusze z Wiązowny zatrzymali 57-latka, który znęcał się nad ojcem. Jak wynika z policyjnych ustaleń, mężczyzna od dłuższego czasu używał przemocy fizycznej i psychicznej wobec 92-latka, a także wymuszał od ojca różne kwoty pieniędzy – tłumaczy komisarz Sawicki.
Policjanci znali trudną sytuację schorowanego mieszkańca Wiązowny, dlatego tym razem podjęli stanowcze kroki wobec domowego kata. Sprawą zajął się również otwocki prokurator, który wnioskował o umieszczenie awanturnika w areszcie. Sąd przychylił się do wniosku i Adrian S. trafił do aresztu na trzy miesiące. Za znęcanie się nad ojcem grozi mu nawet pięć lat więzienia.
Szokujące statystyki
- 14 proc. Polaków zadeklarowało, że w ciągu ostatniego roku było
świadkiem przemocy w rodzinie. Tylko dwoje na pięcioro świadków przemocy postanowiło zgłosić to odpowiednim instytucjom – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. - Aż 21 proc. ankietowanych stwierdziło, że problemy rodzinne powinno się rozwiązywać w domu. Natomiast kolejne 20 proc. uznało, że zgłoszenie
i tak nie przyniosłoby skutku. Co ósmy respondent przyznał, że to nie jego sprawa, a 8 proc. obawiało się formalności. Badania dowiodły, że co trzecia osoba biorąca udział w badaniu nie zna żadnej instytucji lub organizacji, która udziela pomocy ofiarom przemocy w rodzinie. Świadkami przemocy był co siódmy Polak, są to najczęściej osoby młode i w średnim wieku. Rzadziej osoby po 55. roku życia. - 60 proc. świadków fizycznej i psychicznej formy przemocy w rodzinie zgłaszało sprawę na policję. Jedna trzecia ankietowanych poinformowała o tym Ośrodek Pomocy Społecznej, a pozostali (7 proc.) skontaktowali się z „Niebieską Linią” lub inną linią telefonu zaufania. Aż 95 proc. respondentów uznało, że policja powinna sprawdzać każdy przypadek przemocy w rodzinie zgłaszany przez świadka zdarzenia. Badanie zostało przeprowadzone w listopadzie 2014 r.