Śmieci u marszałka
Smród unoszący się znad otwockiego składowiska zatacza coraz szersze kręgi. Problem poczuli powiatowi radni, którzy od kilku miesięcy nie mogą się doprosić o zorganizowanie spotkania z przedstawicielami Ministerstwa Środowiska i władzami Mazowsza w sprawie działających na terenie powiatu instalacji śmieciowych. – Zrobiliście z nas centralę śmieciową! Dziękujemy za takie wsparcie – zaatakował marszałka Adama Struzika na sesji rady powiatu radny Mateusz Kudlicki. Marszałek obiecał, że wreszcie dojdzie do spotkania na szczycie.

Mieszkańcy, którzy protestują przeciwko zagłębiu śmieciowemu w Otwocku, oczekują konkretnych działań nie tylko od władz miasta, ale również od swoich przedstawicieli w radzie powiatu. Tym bardziej, że smród może być niedługo jeszcze bardziej uciążliwy, bo składowisko odpadów Sater w Świerku zostało wpisane jako regionalne dla całego Mazowsza.
Powiatowi radni zwrócili uwagę na ten problem marszałkowi województwa mazowieckiego Adamowi Struzikowi, który niespodziewanie w innej sprawie przybył do Otwocka na obrady rady powiatu 26 stycznia. – Są inne powody do dyskutowania niż hipotetyczny podział statystyczny czy administracyjny województwa mazowieckiego. Takim powiatowym problemem jest składowisko odpadów Sater. Może o tym porozmawiamy, to dotyczy wielu mieszkańców naszego powiatu, którzy wychodzą na spacer z dziećmi i nie mogą normalnie oddychać, bo tam nie da się oddychać! – bulwersował się radny Mateusz Rojek.
– Rada Miasta Otwocka swego czasu bardzo mocno zaprotestowała, wyrażając swoje stanowisko przeciwko zrobieniu z Otwocka centrum śmieciowego w Wojewódzkim Programie Ochrony Środowiska. Nikt nas wtedy nie słuchał, państwo byli całkowicie zamknięci na opinie mieszkańców i stanowisko rady miasta. To pokazuje, jak głęboki dystans dzieli naszą otwocką prowincję od centrali w Warszawie. Zrobiliście z nas centralę śmieciową, dziękuję za takie wsparcie, to nie było dobre. Czy jesteśmy jakimkolwiek podmiotem w polityce sejmiku województwa i pana marszałka? – zwrócił się do marszałka Struzika radny Mateusz Kudlicki.
Marszałek zadeklarował, że władze Mazowsza są gotowe, żeby rozmawiać. – Wicemarszałek Ewa Orzełowska, w której kompetencjach jest Wojewódzki Plan Gospodarki Odpadami (gdzie rozstrzygane są decyzje o lokalizacji różnych instalacji śmieciowych – przyp. red.), chętnie przybędzie do państwa. Jeśli nie będzie mogła, to ja przyjadę i skwapliwie zapoznamy się z państwa opiniami w sprawie WPGO. W tej chwili to jest jeden z najbardziej drażliwych tematów. Problem śmieci dotyczy zarówno przedsiębiorców, jak i samorządów, a lokalizacje różnych instalacji wywołują wiele emocji – przyznał Adam Struzik.
– Na jednym z najbliższych posiedzeń rady będziemy ten problem poruszać, ale nie w kontekście jednej spółki czy firmy, ale w dużo szerszym – zapowiedział przewodniczący rady Dariusz Grajda. A starosta Mirosław Pszonka potwierdził, że władze Mazowsza otrzymały zaproszenie do rozmów. – Wysłałem już zaproszenie do pana marszałka na takie spotkanie i tu otrzymaliśmy pozytywną odpowiedź. Minął jednak miesiąc, a wciąż nie dostałem żadnej odpowiedzi z Ministerstwa Środowiska i nie wiem, czy ktoś z resortu jest zainteresowany spotkaniem – przyznał starosta.
Kiedy tylko termin spotkania będzie znany, poinformujemy o nim na łamach „Linii Otwockiej”.