Mieszkaniowa się zwija
Dalsze funkcjonowanie komisji mieszkaniowej w radzie miasta jest zbędne – uważa większość otwockich radnych, którzy są za jej rozwiązaniem. Taką zmianę chcą oni wprowadzić w nowym statucie miasta.
– Wybieramy między dżumą a cholerą, bo wszystkim potrzebującym mieszkania się należą – przyznaje radny Marcin Kraśniewski, który jest członkiem komisji mieszkaniowej.
– Jestem za rozwiązaniem tej komisji, bo to, co się teraz dzieje, to jakiś absurd. Podpisujemy tylko listę, a mieszkań do przydziału nie ma – dodaje radny.
Do zadań komisji mieszkaniowej należy m.in. opiniowanie list osób, z którymi umowy najmu powinny być zawierane w pierwszej kolejności, i wniosków osób ubiegających się o przydział lokali komunalnych bądź ich zamianę.
– Miasto nie buduje nowych mieszkań. Najemcom zostały wskazane lokale. Ludzie czekali rok, żeby zostały wyremontowane. W tej sytuacji
komisja jest zbędna. Gdy ją rozwiążemy, o wszystkim będzie decydował prezydent, nasza opinia nie będzie do niczego potrzebna – mówi
przewodniczący komisji mieszkaniowej radny Witold Wachnicki.
Na posiedzeniu komisji statutowej wniosek o rozwiązanie komisji mieszkaniowej przeszedł większością głosów. O jej przyszłości zdecyduje rada miasta na sesji, podczas której będzie uchwalony nowy statut.
Komisja mieszkaniowa zbiera się najczęściej, bo aż cztery razy w miesiącu. Za każde posiedzenie jej członkowie (10 radnych) otrzymują dietę w wysokości ok. 100 zł. – W obecnej sytuacji fikcyjnego przydzielania lokali, których de facto nie ma, większość radnych nie chce brać w nich udziału. Prawie jednogłośnie uznaliśmy, że pieniądze z diet członków komisji mieszkaniowej powinno się przeznaczyć na remonty kolejnych pustostanów
– proponuje przewodniczący rady miasta Jarosław Margielski.
I można?? Można zrezygnować z pieniędzy skoro coś nie ma sensu!! Szacunek Panowie!!
Pan Szczepaniak mógłby się od Was uczyć!!