Mąż i żona zarabiali na prostytucji
Zatrudniali panie do towarzystwa, wynajmowali im mieszkania w Warszawie i brali część pieniędzy, które kobiety zarobiły. Funkcjonariusze zatrzymali małżeństwo, które od dawna zajmowało się tym procederem. Teraz przedsiębiorczemu mężowi i jego żonie grozi pięć lat więzienia.
Otwoccy kryminalni kilka miesięcy temu wpadli na trop nielegalnego procederu związanego z usługami seksualnymi. Śledztwo w tej sprawie prowadzili pod nadzorem prokuratury rejonowej.
– Policjanci skrupulatnie gromadzili dowody przeciwko osobom, które zajmowały się sutenerstwem – mówi st. asp. Sylwia Durlik z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Okazało się, że w proceder zamieszane jest małżeństwo z Warszawy. Para „zatrudniała” kobiety w nielegalnych agencjach towarzyskich na terenie Warszawy, gdzie wynajmowała im mieszkania i brała część pieniędzy, które zarobiły panie do towarzystwa.
– Prawdopodobnie od około roku 34-latek i jego 29-letnia żona utrzymywali się m.in. z pieniędzy za uprawianą przez kobiety prostytucję – wyjaśnia st. asp. Durlik. – Z naszych ustaleń wynika, że kobiety pracowały tam z własnej woli – dodaje policjantka.
Małżonkowie dbali o panie lekkich obyczajów. Nie tylko wynajmowali im mieszkania, w których kobiety miały świadczyć usługi seksualne, ale również umieszczali w internecie odpowiednie ogłoszenia, dzięki czemu prostytutki miały klientów, i zapewniali im ochronę. Za to wszystko brali od nich pieniądze. Stróże prawa ustalają, jaki był to procent zysków, czy para współpracowała z kimś i czy ma na swoim koncie więcej podobnych przestępstw.
– Otwoccy funkcjonariusze wspólnie z policjantami z Komendy Stołecznej Policji zatrzymali 34-latka i 29-latkę w jednym z mieszkań na terenie stolicy – informuje st. asp. Durlik. – W miejscu ich zamieszkania zabezpieczono ponad 34 tys. zł. Małżeństwo usłyszało zarzuty czerpania korzyści majątkowej z uprawiania prostytucji przez inne osoby, czyniąc sobie z popełnienia przestępstwa stałe źródło dochodu – wyjaśnia policjantka. Para trafiła do aresztu na trzy miesiące. Za sutenerstwo 34-latkowi i jego żonie grozi pięć lat więzienia.