Miasto to nie szrot!
Stoją tygodniami czy miesiącami opuszczone przez właścicieli, często blokując miejsca parkingowe. Władze miasta zamierzają raz na zawsze rozprawić się z wrakami.
ALEKSANDRA CZAJKOWSKA
W Otwocku przybywa porzuconych aut. Stoją zarówno w centrum miasta, jak i na obrzeżach. Na ul. Kukułczej w Świdrze z powodu takiego samochodu opóźnił się remont ulicy. Na ul. Marszałkowskiej, przy budynkach komunalnych na działce miasta, stoi kilkanaście samochodów (fot.).
– Wypowiadamy wojnę wszystkim, którzy robią składy złomu na terenach gminnych i drogach publicznych. Te samochody będą zabierane, podejmiemy też wszelkie dostępne prawnie czynności – zapowiedział prezydent Jarosław Margielski. Na jego polecenie sprawą zajmuje się już kancelaria prawna.
– Prawnicy przygotowują paragraf na takie sytuacje, abyśmy mogli skutecznie rozprawić się z tym problemem. Nie można bezkarnie zaśmiecać miasta, to jest niedopuszczalne – dodaje prezydent.
Podobna sytuacja jest na ul. Orzeszkowej. – Kilku przedsiębiorców zrobiło sobie na terenach gminnych skupy złomu. A miasto to nie szrot. Udało się rozwiązać problem z pojemnikami na używaną odzież, to teraz zajmiemy się porzuconymi samochodami – zapowiada Margielski. Czekamy na efekt prac kancelarii prawnej.
Pozbycie się wraku nie zawsze jest proste. Najłatwiej jest w sytuacji, gdy auto zostało porzucone przy drodze publicznej. Wtedy mogą interweniować policja i straż miejska (w Otwocku ta ostatnia została zlikwidowana).
Zgodnie z przepisami można usunąć samochody bez tablic rejestracyjnych lub te, których stan wskazuje na to, że nie są używane. Zapis ten jest niestety sformułowany mało precyzyjnie , więc w przypadku aut porzuconych, ale kompletnych służby nie zawsze interweniują.
W praktyce interwencje podejmuje się w przypadku samochodów, które mają wybite szyby, brakuje im powietrza w kołach, są niekompletne lub wyciekają z nich płyny eksploatacyjne. Zakłada się wtedy, że takie auta stwarzają zagrożenie dla ludzi lub środowiska. Procedura zwykle jest dość żmudna i długo trwa, zanim wrak zniknie.
Sprawa jest trudna, jeśli auto stoi poza drogą publiczną, na terenie prywatnym, np. parkingu należącym do spółdzielni. Tam służby nie mogą interweniować, a jedynie ustalają, kto jest właścicielem porzuconego pojazdu i próbują nakłonić go do usunięcia wraku na własną rękę. Pewnym rozwiązaniem jest nakłonienie zarządcy terenu do ustanowienia na nim strefy ruchu, gdzie można egzekwować zasady kodeksu drogowego.
Czy można gdzieś zgłaszać lokalizację takich pozostawionych aut?
” szrot” – czy autorka nie zna języka polskiego , czy nie lubi języka polskiego ? Podpowiem Pani , po polsku znaczy „złom”.
Miasto najpierw niech zrobi chodniki na osiedlu Marszalkowska , jak pada deszcz to trzeba kajakami podpływać z bloku do bloku . Jeśli chodzi o auta to nie będzie tak prosto ich sprzątnąć ponieważ to nie są samochody porzucone , maja one pewnie właściciela . Z tego co nam wiadomo na osiedlu nie ma również miejsc postojowych dla aut .
Odnośnie wtrąconego „Udało się rozwiązać problem z pojemnikami na używaną odzież” – ktoś zna szczegóły? Co zrobiono w sprawie pojemników?