Czy uda się normalnie przeprowadzić rozgrywki w czasie pandemii?
Czwarta liga bardzo pechowo zainaugurowała nowy sezon. Już po pierwszej kolejce doszło do sytuacji, której obawiano się najbardziej. Po meczu Marcovia Marki z MKS Piaseczno potwierdzono zakażenie koronawirusem u piłkarza grającego w tym meczu. Ta sytuacja skłoniła nas do przeprowadzenia wśród trenerów lokalnych klubów sondy dotyczącej możliwości ponownego zawieszenia rozgrywek.
MARCIN SULIGA
Pierwsze przypadki zachorowań piłkarzy na COVID-19 zanotowano w okręgu radomskim. Obecnie na kwarantannach przebywa kilku zawodników Pilicy Białobrzegi, Prochu Pionki czy Energii Kozienice. Mecze z udziałem tych drużyn zostały przeniesione na inny termin. Kwarantanna czeka również graczy Marcovii Marki i MKS Piaseczno. Podczas rozegranego w poprzedni weekend meczu w ekipie gości zagrał zawodnik zakażony koronawirusem.
– Nic nie wskazywało na to, że coś takiego może zdarzyć. Przed meczem nikt nie zgłaszał żadnych dolegliwości, wszyscy czuli się dobrze, a kilka godzin po spotkaniu jeden z zawodników zgłosił mi niedyspozycję. Pojechał do szpitala, gdzie zrobiono mu badania w kierunku koronawirusa i wynik niestety wyszedł dodatni – mówi były opiekun Mazura, a obecnie Piaseczna Arkadiusz Modrzejewski. Kwarantanną zostali objęci wszyscy, którzy uczestniczyli w inauguracyjnym spotkaniu w Markach. – Teraz wszyscy jesteśmy wyłączeni z treningu i czekamy na testy – mówi Modrzejewski.
Kolejnym rywalem MKS Piaseczno miała być Józefovia Józefów, ale zarówno to spotkanie, jak i mecz Marcovii z Okęciem Warszawa przełożono na inny termin. Zamiast tego Józefovia i Okęcie zagrają ze sobą awansem. Mecz drużyny Damiana Politańskiego zostanie rozegrany w najbliższą sobotę w Warszawie. Te przypadki, a także wzrost ogólnej liczby zachorowań w Polsce, skłoniła nas do przeprowadzenia wśród trenerów lokalnych drużyn sondy o możliwości ponownego zawieszenia rozgrywek. Każdy z pytanych szkoleniowców musiał odpowiedzieć na trzy pytania.
-
Czy rozpoczęcie rozgrywek przez MZPN przy rosnącej liczbie zakażeń było słuszne?
-
Czy w pana opinii sezon 2020/2021 uda się rozegrać w normalnej formule?
-
Jakie decyzje w przypadku przerwania sezonu powinni podjąć działacze PZPN i MZPN?
Damian Politański (Józefovia)
- To trochę wróżenie z fusów, bo sytuacja jest bardzo dynamiczna i trudna do przewidzenia. Bliżej mi do opinii, że decyzja była słuszna, zresztą podobną decyzję podjęły pozostałe związki wojewódzkie i obecnie wystartowała już większość polskich lig regionalnych.
- Już wiadomo, że nie uda się rozegrać tego sezonu w normalnych warunkach, co widać po sytuacji z MKS Piaseczno z którym mieliśmy zagrać. Uważam, że dopóki są to pojedyncze przypadki, liga powinna grać, a chorzy piłkarze odbywać dwutygodniowa kwarantannę i wracać do rozgrywek. To lepsze niż znów czekać prawie 300 dni na ligę. Podkreślam jednak, że mówię o sytuacji, gdy nie występują poważne objawy i komplikacje. Chyba musimy nauczyć się żyć z wirusem, bo nie wiadomo, kiedy zniknie z naszego życia.
- Na pewno szanse dla wszystkich muszą być jednakowe, a nie jesteśmy w stanie teraz przewidzieć, ile drużyn będzie musiało odbyć konieczną kwarantannę i jak długo ona potrwa. Jeśli zostanie rozegrane więcej niż połowa sezonu, wyniki powinny zostać uznane. Jeśli mniej, sezon powinien być anulowany.
Mirosław Jabłoński (Mazur Karczew)
- Sądzę, że to była w pełni przemyślana decyzja i wynikała zapewne
z przekazów rządowych, które mówiły, że pandemia wygasa. Jestem przekonany, że chciano dobrze. - Ten sezon wydaje się trudny. Jeśli sytuacja będzie rozwijała się tak jak w pierwszej kolejki i co chwila będą wypadać kolejne kluby, a mecze będę przekładane, dokończenie sezonu będzie raczej niemożliwe.
- Dla mnie niezrozumiałą decyzją było to, że poprzedni sezon nie został anulowany. Skutkiem tego były dziwne zmiany, dziwne podziały lig i grup. Nie wiem, jakie teraz mogą zapaść rozstrzygnięcia, może ktoś będzie miał lepszy pomysł niż ostatnio?
Marcin Urbański (Wisła Dziecinów)
- Według mnie rozpoczęcie rozgrywek było mimo wszystko dobrą decyzją.
- Bardzo trudne pytanie. Szczerze mówiąc, mam wątpliwości, ale to nie tylko moje odczucia. Rozmawiam z wieloma trenerami i każdy myśli podobnie. Trudno jest przewidzieć, kto mógł się zarazić i kto jest potencjalnym nosicielem. Wszyscy gdzieś pracujemy, chodzimy do sklepu czy wyjeżdżamy na wakacje i spotykamy się z innymi ludźmi… Myślę, że kolejne zakażenia w zespołach są niestety kwestią czasu.
- Wydaje mi się, że grozi nam anulowanie całego sezonu, bo raczej rozegranie go w pełni będzie wyjątkowo trudne. Związek nie będzie chciał podejmować innych decyzji, żeby nie robić chaosu. Dla nas, trenerów i piłkarzy, to będzie jednak jak katastrofa, bo dopiero co wróciliśmy na boiska i znów będziemy zmuszeni z nich zniknąć…
Łukasz Stasiuk (PKS Radość)
- Jestem bardzo zadowolony, że wróciliśmy i znów możemy grać.
- Mamy sporo czasu. Pogoda do grania będzie nawet w grudniu, więc według mnie jest to wykonalne. Nie wiem, czy byłby to cały sezon, czy tylko połowa – bo trudno przewidzieć, kto i na jak długo może trafić na kwarantannę – ale chyba udałoby się jakoś to rozegrać.
- To trudna decyzja, ale ten sezon pokazał, że najsprawiedliwszym rozwiązaniem będzie chyba anulowanie całych rozgrywek. Decyzje, które podjęto teraz, w moim odczuciu nie były dobre i wprowadziły sporo niepotrzebnego zamieszania, które będzie ciągnęło się w kolejnych sezonach. Jestem za całkowitym anulowaniem rozgrywek.
Marcin Klukowski (Advit Wiązowna)
- Uważam, że to była słuszna decyzja.
- Bardzo chciałbym, aby ten sezon udało się dokończyć w miarę normalnie. Wszystko będzie jednak zależało od tego, jakie decyzje podejmą rządzący. Niedawno mówili, że epidemia została wygaszona, a teraz mówi się o drugiej fali zachorowań. Zresztą to już widać w statystykach. Myślę, że moje nadzieje jednak nie spełnią się i tego sezonu nie uda się normalnie rozegrać.
- Jestem przekonany, że rozgrywki zostaną wstrzymane jeszcze jesienią, a to oznacza, że rozegramy mniej niż połowę spotkań. W takim przypadku MZPN nie będzie miał wyjścia i obecny sezon zostanie anulowany. Myślę, że taka decyzja będzie związana z tym, co rząd postanowi w sprawie szkół. Jeśli znów zaczną je zamykać, to podobnie będzie z imprezami sportowymi. not. Ms